W miarę rozwoju współczesnej cywilizacji oraz technologii możemy zauważyć postępujące różnice między pokoleniami istniejącymi w naszym społeczeństwie. Na przestrzeni wielu lat zarówno starsze, jak i młodsze pokolenia miały odmienne cechy, jednak w dzisiejszych czasach coraz częściej możemy spotkać się ze stwierdzeniem: „Ah, ta dzisiejsza młodzież…” padającym z ust starszych osób. I rzeczywiście może to być uzasadnione, ponieważ ogromne różnice między starszymi a młodymi ludźmi są zauważalne już na poziomie komunikacji. Młodzież posługuje się w coraz większym stopniu mową potoczną i tego właśnie slangu starsi ludzie nie rozumieją. Nie wiedzą, co to znaczy yolo (żyje się tylko raz), swag (lans), ani co to lmao (śmiać się do rozpuku). W związku z tym często dochodzi do braku zrozumienia między dwiema stronami. A przez globalizację, która z wielką siłą zwiększa swoją intensywność, przenikanie nowych słów i skrótów z obcych języków staje się coraz bardziej powszechnym zjawiskiem i skutecznie powiększa barierę między wnukami i dziadkami.
Czy da się temu zapobiec? Konflikt pokoleń występował od zawsze i jego istnienie jest nieuniknione, jednak możemy zacierać te różnice dzięki rozmowie, skuteczna komunikacja jest bowiem kluczem do sukcesu. Jak zauważyła znana wśród socjologów antropolog Margaret Mead, mamy obecnie do czynienia między innymi z kulturą prefiguratywną, inaczej zwaną kulturą zagadkowych dzieci. Według tej koncepcji to młodsze pokolenie wyjaśnia starszym techniczne problemy, gdyż starsze pokolenie nie jest na bieżąco z najnowszymi odkryciami i zmianami współczesnego świata.
