Samsung Galaxy S20 wszystko co o nim wiemy – specyfikacja, cena, data premiery

0
832

Kilka słów o Galaxy S20

W ubiegłym roku, Samsung rozszerzył swoje portfolio smartfonów o trzy kolejne modele klasy S i choć po niedługim czasie pojawiła się również linia Galaxy Note 10, to właśnie Galaxy S10 przez cały rok odgrywała tak naprawdę, główną rolę na samym środku samsungowej sceny.

Seria Galaxy S jest domeną flagowych smartfonów, a w zeszłym roku doczekaliśmy się aż trzech różnym wariancji na ten temat. W linii tych urządzeń w minionym roku pojawiły się Galaxy S10+, Galaxy S10 oraz Galaxy S10E, które miały stanowić urządzenia z trzech, nieco innych półek cenowych, ale dalej tych pochodzących z klasy premium. Naturalne jest więc to, że smartfony delikatnie różniły się od siebie specyfikacją, a Samsung wprowadzając po trzy telefony z linii S, dał swoim klientom możliwość wybrania odpowiedniego dla nich urządzenia.

Nie każdy bowiem potrzebuje profesjonalizmu najlepszego Galaxy S10+, a także niekoniecznie chce wybierać coś „słabszego”, jak Galaxy S10E, taka osoba wybierze zatem coś pomiędzy, czyli galaxy S10. Z kolei inni nie potrzebują żadnego, zaawansowanego sprzętu, a chcieliby poniekąd liznąć czegoś z klasy premium, wtedy mają okazję na wybranie Galaxy S10E. Całkiem sprytne i przemyślane rozwiązanie, które Samsung zdecydował się wprowadzić również i w tym roku, ale pod inną nazwą.

Nie jeden, nie dwa, a po raz kolejny trzy nowe smartfony

Przez naprawdę długi czas myśleliśmy, że nowa seria smartfonów Samsunga, odziedziczy nazwę po swoim starszym rodzeństwie, wtedy mielibyśmy do czynienia z Galaxy S11. Natomiast w tej chwili nie znajdziemy już żadnego portalu, na którym mówi się o Galaxy S11, a każdy z nas oczekuje na premierę Galaxy S20.

Nowe nazewnictwo było niemałym zaskoczeniem, ale w chwili obecnej na dobre zagościło już w naszych głowach. W związku z tym oczekujemy, że w nowej generacji smartfonów pojawią się trzy modele: Samsung Galaxy S20 (następca Galaxy S10E), Samsung Galaxy S20 Plus (następca Galaxy S10) oraz Samsung Galaxy S20 Ultra (następca Galaxy S10+).

Chyba sami przyznacie, że zastosowanie takiego nazewnictwa powoduje, że telefony w jeszcze większym stopniu utożsamiają się z klasą premium? Szczególnie dwa skrajne modele, Galaxy S20 Ultra, który jak się okaże niżej, będzie stanowić potęgę wśród smartfonów, a także Galaxy S20, który teraz nie będzie już taki „lite”

Dlatego też przygotujcie się na przyjście pierwszych flagowców Samsunga na rok 2020!

Ile będzie kosztować Galaxy S20?

Wiemy, że Samsung zresztą jak i inni producenci, będzie powoli i stopniowo dążył do zwiększania cen swoich flagowców. Tendencja ta utrzymuje się od kilku lat, a patrząc na zeszłoroczne ceny Galaxy S10E – 3299 zł, Galaxy S10 – 3949 zł, a także Galaxy S10+ – 4399 zł oczekujemy, że nowe smartfony marki będą droższe o dodatkowe 150 – 200 złotych.

Póki co nie znamy oficjalnych cen Galaxy S20, a o tych dowiemy się dopiero z dniem premiery. Jednak nie zdziwilibyśmy się, gdyby kwota, jaką należy zapłacić za najsłabszy model Galaxy S20 wzrosła do 3499 zł, średniego Galaxy S10+ do 4199 zł, natomiast najpotężniejszego Galaxy S20 Ultra aż do 4599 złotych.

Są to spekulacje, które coraz częściej zaczynają krążyć, jako „oficjalne” informacje, nie dajcie się zatem zmylić. Nie sądzimy, że ceny nowych smartfonów będą większe niż wyżej podane, ale z całą pewnością nie będą też niższe niż serii Galaxy S10 w dniu jej premiery.

Data premiery Galaxy S20 oficjalnie potwierdzona

Choć do tej pory nie poznaliśmy oficjalnych cen Samsunga Galaxy S20, to mimo to jesteśmy pewni co do daty jego premiery. A to już coś, dzięki czemu możemy dołożyć kolejny element do naszej układanki. Strona Samsunga na przestrzeni ostatniego tygodnia opublikowała krótki filmik zapowiadający wielkie „odpakowanie”. Wideo zostało jednak tak skonstruowane, że nie zdradza widzom żadnych szczegółów odnośnie tego, co będzie odpakowywane. Oczywiście odpowiedź może być tylko jedna i jest nią Galaxy S20, ponieważ w tym czasie nie oczekujemy wprowadzenia, żadnego innego urządzenia.

Samsung Galaxy S20 zostanie zaprezentowany światu w czwartek 11 lutego o godzinie 20:00 czasu Polskiego. Przebieg całego wydarzenia można śledzić na bieżąco na oficjalnej stronie Samsunga, a widzów na pewno nie zabraknie.

Galaxy S20 – specyfikacja

Nie tak łatwo będzie opowiedzieć o specyfikacji smartfonów wiedząc, że będą to aż trzy różne modele. Pod wieloma względami będą one identyczne, jednak znajdzie się sporo cech, szczególnie w Galaxy S20 Ultra, których nie będzie można porównać z niczym innym. Jesteście ciekawi co nowego czeka nas z pierwszymi flagowcami Samsunga w roku 2020? Zaczynamy!

  • Projekt

Być może wygląd Galaxy S20 byłby dla nas zaskoczeniem, gdyby nie fakt, że zaledwie kilka tygodni temu, w grudniu,  marka wprowadziła do sprzedaży dwa smartfony z średniej półki cenowej Galaxy A51 oraz Galaxy A71. Urządzenia z tej serii są do złudzenia podobne do planowanej linii Galaxy S20.

Dziwi nas jedynie to, dlaczego Samsung zdecydowała się na wprowadzenie kilku telefonów o tak podobnym wyglądzie, czy to w końcu nie wpływa na odbieraną rangę Galaxy S20? W końcu nam osobiście, flagowce S20 mocno kojarzą się z średniakami Galaxy A.

Przechodząc jednak do konkretów i pomijając podobieństwo do Galaxy A, smartfony Galaxy S20 faktycznie zyskały nowy i odświeżony wygląd względem swoich poprzedników. Bryła tych urządzeń nadal pozostaje prostokątna z mocno zaokrąglonymi rogami, jednak zyskały one zupełnie nowy i zrewolucjonizowany wygląd aparatu, stworzonego na podobieństwo iPhone 11.

Wielki prostokątny panel z obiektywami zastąpił skromny paseczek, który dotąd umieszczony był poziomo na środku obudowy. Przednia kamera również została zrewolucjonizowana. Po pierwsze umieszczono ją centralnie na środku, jak w Galaxy Note 10, po drugie pozbawiono ją jeszcze jednej soczewki, którą mieliśmy w Galaxy S10+.

Wiadomo, że każdy ma różne gusta, jednak naszym zdaniem Samsung Galaxy S20 nie wygląda tak źle, jak tego oczekiwano. W końcu podobnie było z iPhone’m 11 i jego kwadratowym aparatem, który teraz dla wszystkich jest już normą. Galaxy S20 broni się świetnym i pięknym wykonaniem. Tylna obudowa została wykonana z błyszczącego szkła Gorilla Glass, a jej ramki to metal, który razem tworzy świetną kompozycję.

Jedyna uwaga, jaką mamy to trwałość takiej konstrukcji, z doświadczenia po poprzednich smartfonach wiemy, że szkło w kombinacji z dużym aparatem nie stanowią najbardziej funkcjonalnego urządzenia, dlatego z całą pewnością w tym przypadku konieczne będzie etui do Galaxy S20.

  • Wyświetlacz

Teraz coś co zupełnie nas zaskoczyło. Każdy z nowych Samsungów Galaxy S20 otrzyma znakomitej jakości wyświetlacz. Nie są to jednak puste słowa, bowiem każdy z nowych smartfonów otrzyma wyświetlacz w technologii Dynamic AMOLED. Ekran ten znaliśmy już z Galaxy S10, który uważany był za jeden z najlepszych wyświetlaczy 2019 roku. Przede wszystkim ekran ten zapewnia niesamowitą jasność oraz bardzo realne odwzorowanie naturalnych kolorów.

Wyświetlacz Dynamic AMOLED posiada jasność na poziomie 1215 nitów, a zatem z całą pewnością można bez trudu używać go w czasie najbardziej słonecznych dni. To jednak nie wszystko, ponieważ największą zaletą Galaxy S20 będzie częstotliwość odświeżania obrazu, która będzie wynosić aż 120 Hz. Zatem Samsung Galaxy S20 będzie pierwszym smartfonem w historii marki, który zyska tak płynne i niezakłócone wyświetlanie obrazu.

Świetnie, że Samsung nie zdecydował się ograniczyć tej funkcji wyłącznie do Galaxy S20 Ultra, a każdy z smartfonów został wyposażony w taki sam wyświetlacz, co całkiem dobrze o nim świadczy

  • Procesor + pamięć wewnętrzna + pamięć przechowywania

Sercem smartfonów z serii Galaxy S20 będzie najnowszej generacji procesor Samsunga Exynos 990. Mówi się również, że poza Europą Galaxy S20 będzie wyposażony w chipset Qualcomm 865, jednak nas dotyczy wersja europejska i na tym się teraz skupimy.

Procesor Samsung Exynos 990 zapowiada się na naprawdę świetny procesor. Chipset został wykonany w oparciu o osiem rdzeni. Nie znamy jeszcze taktowania zegara, ale wiemy co będzie wchodziło w skład rdzeni, a będą to dwa rdzenie Exynos M5, dwa rdzenie Cortex-A76 oraz czterech rdzenie Cortex-A55. Można, więc być spokojnym o błyskawiczne działanie urządzeń przy wielu aktywnościach.

Jeżeli chodzi o pamięć operacyjną, ta będzie się oczywiście zmieniać w zależności od konkretnego modelu. Pamięć robocza jest również tą cechą specyfikacji, co do której mamy najmniejszą pewność. Nieoficjalnie mówi się, że każdy z smartfonów ma wystąpić w wersji z 12 GB pamięci RAM, a także, że Galaxy S20 Ultra będzie posiadał również 16 GB RAM. Czy jednak, aby na pewno jest to prawdopodobne?

Być może każdy z smartfonów faktycznie będzie występował w wersji 12 GB RAM, jednak bardziej realne wydaje się nam, że słabsze modele wystąpią w konfiguracji bazowej 8GB.

Ciekawostką jest także to, że Galaxy S20 i Galaxy S20+ będą posiadały 128 GB pamięci przechowywania w konfiguracji bazowej. Wygląda również na to, że będzie to jedyna opcja pamięciowa, ale którą będzie można rozszerzyć za pomocą karty MicroSD do 1TB. Natomiast Samsung Galaxy S20 Ultra będzie posiadał zarówno konfigurację 128, jak i 512 i ją również będzie można powiększyć o kolejne GB z pomocą karty.

  • Bateria

Samsung się stara i to widać. Od wielu lat tym na co najbardziej narzekają użytkownicy smartfonów z Androidem jest słaba wydajność baterii. Choć smartfony wyposażane są w akumulatory z coraz większą pojemnością to proporcjonalnie do nich, rośnie także pamięć operacyjna, zwiększa się moc procesora czy powierzchnia wyświetlacza. Można powiedzieć, że do tej pory była to walka z wiatrakami, co dodano do baterii, było szybko wykorzystywane przez kolejne ulepszenia podzespołów.

Producent poszedł jednak w dobrą stronę. Samsung Galaxy S20 Ultra otrzyma akumulator aż 5000 mAh, a na jego tle nieco słabiej wypadają Galaxy S20+ z 4500 mAh i Galaxy S20 z 4000 mAh. Jednak z całą pewnością idzie to w bardzo dobrym kierunku.

  • Aparat tylny i przedni

Największym zaskoczeniem jest jednak sam aparat. Nie tylko ze względu na jego wygląd, ale również ze względu na samą specyfikację. Już w szczególności aparat Galaxy S20 Ultra ma być przełomem w świecie fotografii smartfonowej, ale pozostałe dwa urządzenia również zapowiadają się bardzo dobrze.

Aparat Galaxy S20 Ultra będzie się składał z czterech obiektywów. Kamera główna to soczewka o matrycy aż 108 MP, uzupełnieniem pozostają teleobiektyw 48 MP, obiektyw ultraszeroki 12 MP oraz sensor ToF. Do tego Galaxy S20 umożliwi wykonywanie zdjęć z 10-krotnym zoom’em optycznym oraz 100-krotnym zoom’em cyfrowym.

Aparat Galaxy S20 i S20+ będzie wyglądał bardzo podobnie, z jedną małą różnicą. Słabszy z modeli nie otrzyma czujnika ToF. Z różnic to by było na tyle, natomiast pozostała specyfikacja będzie wyglądać następująco: kamera główna to obiektyw 12 MP, mamy tu także teleobiektyw 64 MP, a także obiektyw ultraszeroki 12 MP

W przypadku tych smartfonów, przybliżenie obrazu będzie nieco mniejsze niż w Galaxy S20 Ultra. Oba telefony będą w stanie uzyskać 3-krotny zoom optyczny oraz 30-krotny zoom cyfrowy.

Podsumowanie

Cóż możemy powiedzieć innego, jak nie to, że smartfony Galaxy S20 zapowiadają się naprawdę świetnie? Patrząc obiektywnie stwierdzamy, że naprawdę niczego im nie brakuje. Wielokrotnie opisując smartfony, często spotykamy się z tym, że każdy nowo-wprowadzany model jest czymś „nowym i znakomitym”, ale niestety jest to nieprawdą. W rzeczywistości, o mało którym smartfonie możemy powiedzieć, że jest opłacalny a zatem, że posiada bardzo dobry stosunek do ceny – w końcu nie każdy musi kupować od razu Galaxy S20.

Na pewno nowa seria Galaxy S20, będzie mogła poszczycić się bezbłędnym działaniem nie tylko samego procesora, ale również i wyświetlacza. Zostanie poprawiona płynność obrazu, dzięki częstemu odświeżaniu 120 Hz. Te smartfony wyróżnią się również bardzo dobrym aparatem, a także długą żywotnością baterii. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia ceny, a w przypadku Samsunga raczej nie będzie ona niska czy nawet proporcjonalna do oferowanych możliwości.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here